W trzecim roku życia, czyli po drugich urodzinach, dzieci mogą odczuwać niepokój związany z porą snu – rozwinięta już wyobraźnia może powodować niekorzystne skojarzenia z ciemnością, a w nocy mogą pojawić się koszmary senne, czyli złe sny.
Złe sny zdarzają się w płytkiej fazie snu (faza REM), która pojawia się na koniec każdego cyklu snu i przeważa w drugiej części nocy. Dziecko, które ma zły sen może obudzić się z głośnym płaczem i potrzebować wsparcia rodziców przy ponownym zaśnięciu. W takiej sytuacji najlepiej jest zareagować od razu – przytulić, zapewnić, że wszystko jest dobrze, że „to był tylko zły sen” i że zaczekamy przy dziecku, aż zaśnie. To, co jest charakterystyczne dla złych snów, to wyraźne i całkowite wybudzenie się dziecka ze snu oznaczające, że rodzice będą mieli z nim kontakt. W takiej sytuacji mogą uspokajać maluszka dotykiem i głosem, a w jego sypialni pozostawiać włączoną na całą noc małą lampkę o ciepłym odcieniu światła.
Zupełnie innym zjawiskiem są lęki nocne – to sytuacja, w której dziecko „budzi się” z silnym płaczem, czasami wręcz z objawami histerii, ale rodzice nie mają z nim kontaktu. Dzieje się tak dlatego, że to wybudzenie jest pozorne: maluszek nadal pozostaje w głębokiej fazie snu (faza nREM). Mimo otwartych oczu, dziecko nie widzi tego, co się wokół niego dzieje i nie reaguje na to, co robią rodzice.
Absolutnie odradzam wszelkie próby obudzenia dziecka – nie dość, że jest to bardzo trudne, to jeszcze po takiej pobudce dziecko nie zrozumie, co się z nim stało, ponieważ nie jest świadome swojego epizodu lęku nocnego. Nie będzie też go pamiętać, po przebudzeniu się rano, z tego powodu nie powinno się wracać do tego tematu następnego dnia (może to wzbudzić w dziecku niepokój!).
Najlepszym rozwiązaniem jest towarzyszenie dziecku podczas epizodu lęku nocnego zapewniając mu bezpieczeństwo: delikatnie przytrzymując w łóżeczku, siedząc tuż obok i kontrolując sytuację. Epizody lęku nocnego pojawiają się w pierwszej części nocy, zazwyczaj około godziny 23:00, i trwają od kilku do kilkunastu minut. Jest to niesamowicie trudne przeżycie dla rodziców, ale pamiętajcie, że dziecko pozostaje zupełnie nieświadome tego co się z nim dzieje. Możecie pomóc swojemu dziecku poprzez delikatne zmienianie pozycji jego ciała podczas snu – np. przekręcenie go na boczek, bez wybudzenia, na 30 minut przed spodziewanym epizodem lęków nocnych. Poruszając dziecko zmienicie strukturę jego snu i spowodujecie, że dosłownie prześpi krytyczny moment nocy.
W przypadku, gdy epizody lęków nocnych zdarzają się częściej niż 1-2 razy w tygodniu, warto skontaktować się z lekarzem-specjalistą.
Monika Huntjens
Certyfikowana Konsultantka ds. Snu Dziecka
Najnowsze komentarze